Witam serdecznie w Nowym Roku :-)
Na wstępie chciałabym podziękować wszystkim wspaniałym osobom, które tu zaglądają i wspierają mnie i moją twórczość. Ogromne uściski dla Was :-) Ten Nowy 2020 rok będzie dla mnie wyjątkowy, przyniesie mi duże zmiany zarówno w życiu osobistym jak i twórczym.
Postanowiłam wrócić do szydełkowania. Koraliki wciągnęły mnie tak bardzo, że zaniedbałam inne techniki rękodzieła. Oczywiście w tym roku wykonam kilka prac biżuteryjnych, ale to nie na nich chcę się koncentrować.
Na początek podejmuję wyzwanie udziergania pierwszego w swoim życiu koca.
Będzie to kocyk pogodowy (inaczej temperaturowy) zainspirowany zabawą na blogu DIY.
Na czym polega zabawa? Przeczytacie
TUTAJ.
A teraz kilka słów na temat mojego koca.
Kolorystyka ma tutaj szczególne znaczenie. Wybrałam śliwkowy, wrzosowy i pudrowy róż dla mojej trzyletniej córci oraz biel, błękit i niebieski -kolory symbolizujące synka, który niebawem pojawi się na świecie :-) Koc będzie piękną pamiątką dla moich dzieci i (choć będzie to ogromnym wyzwaniem) mam nadzieję, że uda mi się go skończyć :-)
Patrząc na prognozy długoterminowe i pogodę za oknem kilka razy zmieniałam skalę temperatur dla mojego koca. Tak prezentuje się ostatecznie:
A teraz kilka danych technicznych.
Kwadraciki wykonałam głównie włóczkami YarnArt jeans. Szydełko 3,25mm. Każdy z kwadracików ma około 6 cm. Do tej pory połączyłam 8 sztuk. Wydziergałam w sumie 34 kwadraty.
Temperatury spisuję codziennie o tej samej porze. Miejsce, w którym mieszkam położone jest w Górach Świętokrzyskich.
A tutaj początek mojego kocyka i zapasowe kwadraciki:
I jeszcze banerek z linkiem do zabawy:
Pozdrawiam cieplutko :-)