Na pewno większość z Was myśli już o Świętach. Sklepowe półki zaczynają zalewać dekoracje i świecidełka sprowadzane z Chin. Od ich ilości i zapachu czasem aż boli głowa. Gdzie się podziały tradycyjnie ręcznie wykonywane ozdoby z papieru, szyszek, masy solnej, słomy, suszonych plasterków cytrusów? Pamiętam z dzieciństwa choinkę przywiezioną z lasu, papierowe łańcuchy, słomiane aniołki i szklane bombki, które dziś mają już pewnie ze 30 lat ;-) I wiecie co... tęsknię za takimi Świętami.
Dziś chciałam Wam pokazać moje zawieszki na choinkę zrobione z glinki modelarskiej schnącej na powietrzu, ręcznie malowane. Miały być to misie, ale niektóre pewnie przypominają bardziej kotki lub misiokotki ;-) W każdym razie świetnie bawiłam się przy ich lepieniu i polecam każdemu! Kiedy moja córka będzie trochę większa z pewnością mi w tej zabawie pomoże ;-)
Misiowe zawieszki zgłaszam do zabawy
Pozdrawiam cieplutko :-)
Cudaki to są! Dzięki za udział w wyzwaniu "misiowym" na blogu DIY.
OdpowiedzUsuńKasiu, oczu nie mogę oderwać o tych misiów! No są przeeeeeeepiękne!! Takie słodziaki :)). Pięknie je ulepiłaś, podziwiam bardzo :). Buziaki kochana!
OdpowiedzUsuńAaaa.. jakie słodkie! Urocze są! Bardzo mi się podobają i z pewnością będą cudownie wyglądały na choince! Dziękuje za udział w wyzwaniu DIY . Pozdrawiam serdecznie - DT DIY Magdalena
OdpowiedzUsuńŚwietne! i nie szkodzi, że się różnią , to właśnie nadaje im prawdziwego uroku;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Urocze i bardzo pomysłowe.
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu na blogu DIY i życzę powodzenia, DT Monika
Urocze :)
OdpowiedzUsuń