Na pewno większość z Was myśli już o Świętach. Sklepowe półki zaczynają zalewać dekoracje i świecidełka sprowadzane z Chin. Od ich ilości i zapachu czasem aż boli głowa. Gdzie się podziały tradycyjnie ręcznie wykonywane ozdoby z papieru, szyszek, masy solnej, słomy, suszonych plasterków cytrusów? Pamiętam z dzieciństwa choinkę przywiezioną z lasu, papierowe łańcuchy, słomiane aniołki i szklane bombki, które dziś mają już pewnie ze 30 lat ;-) I wiecie co... tęsknię za takimi Świętami.
Dziś chciałam Wam pokazać moje zawieszki na choinkę zrobione z glinki modelarskiej schnącej na powietrzu, ręcznie malowane. Miały być to misie, ale niektóre pewnie przypominają bardziej kotki lub misiokotki ;-) W każdym razie świetnie bawiłam się przy ich lepieniu i polecam każdemu! Kiedy moja córka będzie trochę większa z pewnością mi w tej zabawie pomoże ;-)
Misiowe zawieszki zgłaszam do zabawy
Pozdrawiam cieplutko :-)